Koordynatorka Barbara Gibson
Moja przygoda z fotografią zaczęła się wraz z
otrzymaniem pierwszego aparatu Ami 66. Pamiętam go do dzisiaj, był duży, plastikowy,
miał stały obiektyw jednosoczewkowy, a co za tym idzie jedno ustawienie
ostrości. To, czym wtedy urzekła mnie fotografia i co sprawia, że do dzisiaj
jestem jej wierna to możliwość zatrzymania na zawsze ludzi bądź chwili, które są dla mniej, na mój
indywidualny sposób ważne, ciekawe, o czymś mówią, bądź pokazują mój punkt
widzenia świata. W chwili obecnej jestem na drugim roku w Warszawskiej Szkole
Fotograficznej, gdzie po latach własnych poszukiwań i postrzegania świata moimi
oczami mogę zobaczyć go z perspektywy innych osób, ich emocji i wrażliwości,
które sprawiają, że naciskają spust migawki.
........................................
Kiedy otrzymałam propozycję uczestnictwa w O`LESS
Festiwalu i przeczytałam o jego założeniach i idei, bardzo
szybko i z wielką radością zdecydowałam się na uczestnictwo w nim. Osobiście
odczuwam wielką lukę w przestrzeni szeroko rozumianej LESSkultury w Polsce.
Tęsknię za „miejscem” gdzie mogłabym odnaleźć twórczość stworzoną przez kobiety
dla kobiet i o kobietach. Dość już chowania zdjęć do szuflady, ukrywania ich
pod mało znaczącymi nazwami, lękiem przed ich ujawnieniem i pokazaniem światu.
To czas na to, abyśmy z odwagą zaznaczyły swoje miejsce w polskiej fotografii i
powiedziały: „Oto jesteśmy i tworzymy. Zobaczcie nas.” Nie wierzę, że nie uda
się nam wspólnie stworzyć wielkiej galerii polskiej fotografii
lesbijskiej. Czy to już nie czas, aby pokazać świat widziany oczami kobiet
nieheteronormatywnych? Dość męskiego punktu widzenia kobiet i określania go wg nich,
jako „lesbijskiego”. To czas, kiedy mamy przestrzeń i miejsce na to, aby samo się
określić i wyrazić. Pokazać nasz świat, nasze emocje to, co nas wzrusza i
inspiruje, to, co złości i na co się nie godzimy, co kochamy i czego poszukujemy.
Po wpisaniu w Google hasła „fotografia lesbijska”,
wyniki są mało zaskakujące. Link do opisu „High Art” Lisy Cholodenko, odnośnik
do kobiecego forum na Kobiety-Kobietom, a na trzecim miejscu po oczach bije
(mający zachęcić zapewne głównie panów) tytuł „Lesbijska sesja Top model”.
Prawdę mówiąc większość następnych linków to już oferty wykonania zdjęciowych
sesji lesbijskich bądź poszukujące sensacji gazetowe tytuły opisujące i
pokazujące „lesbijskie pocałunki” gwiazd i gwiazdeczek.
Nie daję za wygraną i z pomocą znajomej udaje mi
się dotrzeć do fotografki Anny Smarzyńskiej. Pierwszy raz usłyszałam o niej dwa
lata temu dzięki projektowi "Równi w Europie - Tak, chcemy!”, który stał
się także podróżująca po Polsce wystawą. Ania za pomocą stworzonych przez
siebie portretów par, chciała w szczególny sposób zwrócić uwagę społeczeństwa
na brak możliwości zawarcia związków partnerskich przez osoby tej samej płci. W
wywiadzie, którego udzieliła GW w październiku 2010 roku powiedziała: „Przez
brak możliwości zawarcia takiego związku czuję się dyskryminowana. Płacę takie
same podatki jak inni, a nie mam tych samych praw. […]Przychodzi taki moment,
kiedy chciałoby się powiedzieć drugiej osobie: "Tak, chcę być z tobą do
końca życia". My chcemy mieć taką możliwość.[…] Chciałabym doczekać
momentu, kiedy będzie to w Polsce możliwe.”
Dziewczyny, dzisiaj mamy przed sobą tylko dwa
wyjścia: pozostawić temat polskiej fotografii lesbijskiej w takim stanie, w
jakim zastajemy go dzisiaj albo wspólnie dzięki Festiwalowi O`LESS pokazać go
takim, jakim widzimy go my same.
Czekam na Wasze zdjęcia portretowe i streetowe,
krajobrazy i reportaże, akty i dokumenty, indywidualne i grupowe projekty.
Każdy rodzaj fotografii, który jest odzwierciedleniem tego, kim się czujecie i
co widzicie będzie mile widziany.
Sięgnijcie po Wasze albumy i klisze, sprawdźcie foldery „Moje obrazy” i zapisy na kartkach pamięci, weźcie w dłoń swoje aparaty i pokażcie swój świat i swoją wrażliwość.
Sięgnijcie po Wasze albumy i klisze, sprawdźcie foldery „Moje obrazy” i zapisy na kartkach pamięci, weźcie w dłoń swoje aparaty i pokażcie swój świat i swoją wrażliwość.